środa, 24 sierpnia 2011

Robal, ktorego nie trzeba karmic


Szal na hodowanie malych zwierzatek na ekranach kieszonkowych zabawek chyba juz minal. Co prawda nie jestem tego do konca pewien, poniewaz fanem Tamagotchi nigdy nie bylem, a jedyne co osobiscie hodowalem, to Chao na ekranie dreamcastowego VMU i kurz za kaloryferami [ten prawde mowiac hoduje sie sam, wiec chyba nie powinien sie liczyc]. O ile wirtualne stworzenia przewijaja sie czasem w wiekszych tytulach, stanowiac przyjemny dla fanow tego sportu dodatek, o tyle pelnoprawny zwierz regularnie domagajacy sie karmienia zdazyl juz zdechnac. Na szczescie ktos wpadl na pomysl stworzenia pewnego dziwolaga, ktorym nie trzeba sie opiekowac.

piątek, 19 sierpnia 2011

Retro Gamer


Zwykle nie recenzuje prasy, poniewaz po te siegnac moze kazdy. Stosunkowo tanim kosztem mozna wyrobic sobie wlasna opinie, kupujac pojedyncze numery, co jest jedynym slusznym podejsciem w przypadku czasopism, ktorych poziom zmieniac sie moze w zaleznosci od zawartych w nim materialow. W przypadku brytyjskiego magazynu "Retro Gamer" postanowilem zrobic wyjatek. Przecietny polski gracz ma duzo do nadrobienia, szczegolnie w temacie konsol, z naciskiem na te 16-bitowe, ktore zwykle poznawane byly dzieki emulacji. Dzis kupujemy sobie wspomnienia na aukcjach, spogladajac wstecz przez pryzmat Pegasusa, malego Atari i Commodore 64, a wiec jedyny magazyn w pelni poswiecony temu, co juz bylo, zdaje sie byc oczywistym wyborem dla graczy zyjacych przeszloscia.

niedziela, 14 sierpnia 2011

Zlecenie 01: Reklama dzwignia handlu


Slowem wstepu, i wyjasnienia: tematem niniejszego wpisu sa reklamy, trailery i zwiastuny [ograniczylem sie do gier i konsol] Te dobre, ciekawe i te slabsze. Tekst ten jest poczatkiem cyklu wpisow, majacego na celu regularne motywowanie zarowno mnie, jak i BzyRes'a - kolegi blogowicza, do czestszego zamieszczania tekstow. Zabawa jest prosta. Wymyslamy temat i zadajemy go drugiej osobie. Teksty z zalozenia maja byc krotkie i, w miare mozliwosci, przyjemne. A wiec wszystko jasne. Jesli nie, GOTO 10.

czwartek, 11 sierpnia 2011

United Colors of Benetton


Umarl Spider-Man, niech zyje Spider-Man. Komiks to w chwili obecnej ciezki towar do sprzedania. Wbrew temu co mysli ogol, superbohaterowie nie maja lekko. Lwia czesc zyskow Marvela plynie obecnie z filmow, nie z komiksow za $3. Co robic? Najlepiej sprzedaja sie trzy rzeczy: smierc znanego bohatera, seks i kontrowersja. Zgonow na przestrzeni roku mielismy wiele, seks przewija sie od czasu do czasu, a i kontrowersji nie brakuje. Jesli te rzeczy z osobna wplywaja na sprzedaz, logicznym posunieciem jest proba polaczenia tych czynnikow ze soba. Tym oto sposobem ludzie z Marvela wpadli na pomysl usmiercenia Petera Parkera w linii Ultimate i zastapienia go pol-afroamerykaninem, pol-latynosem, pol-czlowiekiem i pol-pajakiem.

środa, 3 sierpnia 2011

Powroty w HD


Na poczatek krotko i zwiezle: niedobrze mi na widok tanich remake'ow. Odcinanie kuponow zawsze sie sprawdzalo, ale ostatnimi czasy utonac mozna w morzu odgrzewanych tytulow, opatrzonych dopiskiem "HD". Ja rozumiem, ze dobra gra jest jak dobre danie. Mozemy jesc je wielokrotnie i nadal nam smakuje, ale poniewaz co za duzo, to niezdrowo, nawet najlepsza potrawa mozna sie nam przejesc. Sam nie wiem, ile razy kupilem te same, lub lekko poprawione gry z serii "Final Fantasy" czy "Street Fighter" wydane na przerozne platformy. Zgaduje, ze o kilka razy za duzo, bo w czesc wersji, ktore posiadam, nie pogralem dluzej niz piec minut, ale to nieistotne. Istotnym jest natomiast to, jak latwo dzis sprzedac ludziom te sama gre w podwyzszonej rozdzielczosci.